wtorek, 11 listopada, 2025
filmy

Co dalej z budynkiem krynickiego dworca?

343views

15 lipca 2025r.

Seryjne już artkuły i reportaże filmowe na temat budynku krynickiego dworca nie mają końca, bo nie ma końca wielkiego wstydu jaki stwarza ta budowla oraz teren który go otacza. To cacko wygląda pięknie, ale tylko i wyłącznie z drona, więc podchodzimy do lądowania.

PKP przez lata kompletnie zniszczyło ten budynek i jego użyteczność, a miasto do dnia dzisiejszego nie zadbało o jego normalne funkcjonowanie, bo i po co. Czyli władze tego uzdrowiska w kadencji co najmniej trzydziestu lat. Jak widać tym władzom przez tyle lat nie zależało w jaki sposób będzie witać i żegnać miasto na swoim terytorium, gości, turystów, jednym słowem pasażerów.

Skąd ten pogląd, ano stąd, że ponad sześć lat temu miasto dzierżawiło dużą marmurową poczekalnię na potrzeby przechowywania darów dla osób biednych, po czym przekształciło pomieszczenie w magazyn przeróżnych rupieci miejskich, uzbieranych z całego rejonu miasta i gminy. Metalowe rusztowania, deski, różne płyty, bandy byłego lodowiska z Czarnego Potoku oraz sterta materaców sportowych z MOSiR. Magazyn w takim miejscu był ważniejszy niż pomieszczenie służące do obsługi pasażerów. Zupełna ignorancja i zupełny brak wstydu tutejszych władz samorządowych szczebla gminnego. Po co pasażerom poczekalnia, o wiele ważniejsza dla miasta była potrzeba uruchomienia rupieciarni, która istnieje do dnia dzisiejszego, oblepiona papierami tak aby nie było widać co się tam znajduje.  

Rozmowy i pertraktacje pomiędzy właścicielem nieruchomości a miastem toczyły się chaotycznie przez lata i bez żadnych efektów. Tak prowadzono sprawę przez obie strony zarówno PKP Nieruchomości jak i Urząd Miejski w Krynicy-Zdroju, aby problemu w ogóle nie ruszać. Przez kilkanaście lat trwała „niby” batalia o wykup dworca aż do marca 2025r., bowiem w miesiącu marcu br. dworzec został definitywnie przejęty przez miasto, i z tego co wiadomo oficjalnie, z wielkim entuzjazmem oddany przez PKP Nieruchomości.

W chwili obecnej budynek jest dalej zamknięty, pasażer ma obsługę pod chmurką, lub w różnych zakamarkach, częściowo zadaszonych, ale na wolnym powietrzu. Jak to mówią powietrza nigdy nie za wiele! Są to: dojście do głównej poczekalni, ze schodkami na których można usiąść, dojście na peron od strony taksówek, również ze schodkami na których również można usiąść, cud nad cudami, ławka bez oparcia przy murze budynku, pod chmurką do obsługi pasażerów zaledwie paru autobusów oraz ławki na pierwszym peronie pod zadaszeniem. Wszystko na wolnym powietrzu. Ludzie tutejsi i przyjezdni są już tak zahartowani, że wytrzymują mrozy, śnieżyce, ulewy, nawałnice a pioruny są o tyle dobre, że rozświetlają obiekt. Jednym słowem żyć a nie umierać!

Również aby zwiększyć atrakcje tego wykwintnego miejsca podróży, obecny już właściciel pozamykał istniejące jeszcze nie tak dawno sanitariaty, a dla zmylenia pasażera wywiesił na zamkniętych drzwiach właściwej poczekalni informację, że poczekalnia jest dostępna z drugiej strony. Zapomniał jednak dopisać, że ten „kurnik”, bo taka jest wielkość tego pomieszczenia jest również zamknięty. No i mamy wszystko, trzy w jednym, a nawet pięć w jednym. Nie powiem dobry, a nawet świetny pomysł, bo pasażer szukając czegokolwiek, czy to wychodka, czy kasy, czy jakiegokolwiek pomieszczenia aby się zagrzać czy schronić będzie miał zajęcie, które zniweluje mu czas oczekiwania na jakikolwiek pojazd, który odjeżdża stąd, bardzo często bo co kilka godzin. Łączność ze światem na szóstkę z plusem!

Żarty żartami, ale tak naprawdę to nie ma się tu z czego śmiać sprawa jest bardzo poważna,  a coraz bardziej niepoważna zarówno ze strony władz miasta jak i tutejszego samorządu. Również mieszkańców taka zacna gościna dla przyjezdnych jak widać nie zawstydza, bowiem zezwalają na taki stan tego miejsca. Milczenie w sprawie zezwala władzom tej miejscowości na ignorowanie tego wszystkiego co się tutaj dzieje. Wstyd, wstyd i jeszcze raz wstyd, na całą Polskę oraz część świata. Opinie gości są tak krytyczne, że z wielkim wstydem się ich wysłuchuje.

Obecny właściciel zaraz po przejęciu budynku pierwsze co uczynił to zdjął z najwyższego jego punku olbrzymie napisy Dworzec PKP, no bo jak ma powstać „Labolatorium Dialogu”, to oczywiste, że nie dworzec, a po drugie jakie cudeńka jeszcze się zamarzyły w tej budowli to tylko wie właściciel i garstka fanów z tzw. bańki. Jednym słowem wszelkie wizje, które niekontrolowane mogą uczynić z tergo budynku wszystko tylko nie dworzec. Niewtajemniczeni i niemający zielonego pojęcia co oznacza dla miasta dobrze funkcjonujący dworzec przyjmą każdą koncepcję zmian jego użyteczności jako dar od samego Boga.

Tu w tym miejscu należy przypomnieć i odświeżyć pamięć co niektórym samozwańczym architektom, że pod koniec roku 2024 w sprawie krynickiego dworca, dwóch posłów do Sejmu RP Andrzej Gut Mostowy i Ryszard Terlecki zwróciło się z pisemną interpelacją Nr 5877 do ministra infrastruktury w sprawie nieczynnego od kilku lat dworca PKP w Krynicy-Zdroju.

4 grudnia 2024r., niedawno bo pół roku temu, Minister Infrastruktury Pismem Znak: DTK-11-1.054.25.2024 w powyższej sprawie odpowiedział poprzez Marszałka Sejmu posłom między innymi:

„ w odpowiedzi na Interpelację nr 5877 Panów Posłów na Sejm RP Andrzeja Gut-Mostowego i Ryszarda Terleckiego, w sprawie nieczynnego od kilku lat dworca PKP w Krynicy-Zdroju, poniżej przekazuję stosowne informacje.

Gmina zagwarantowała przeznaczenie budynku dworca na cele służące wykonywaniu zadań własnych gminy w dziedzinie transportu, przy jednoczesnym oświadczeniu o zapewnieniu funkcji związanych z obsługą pasażerów, m.in. poczekalni dla podróżnych.

Gmina potwierdziła zamiar przejęcia nieruchomości na ww. warunkach a finalizacja transakcji zbycia przedmiotowej nieruchomości została zaplanowana na I kwartał 2025 r., po wcześniejszym uzyskaniu niezbędnych zgód korporacyjnych i zgody ministra właściwego ds. transportu”.

A więc dworzec został przejęty we wskazanym przez ministra infrastruktury terminie, czyli w marcu,  w pierwszym kwartale 2025r. Pytanie co dalej???

Jak na razie wszystko jest pozamykane, nawet sanitariaty, z budynku został zdjęty napis dworzec PKP, przybywa w jezdni przed budynkiem dziur i dołów, a pasażerowie są przyjmowani w takich samych warunkach jak przez kilkanaście lat. Czas nieubłaganie mija, skończyło się już pierwsze półrocze.

Jedno jest pewne, należy się bacznie przyglądać tej sprawie, gdyż jest bardzo ważną i priorytetową dla dalszego funkcjonowania miasta w dobie szybkiego połączenia z Krakowem, które niebawem nastąpi i być może z zagranicą. Wszystko idzie w tym kierunku.

Jak będzie wyglądał ruch pasażerski w Krynicy-Zdroju w porównaniu do innych zakątków kraju, jak choćby do Zakopanego, gdzie wszystko przebiega sprawnie pod kątem komunikacji???  Wszędzie przygotowują się do nowego rozwiązania komunikacyjnego, Krynica śpi i chyba marzy o tym aby przespać to co jest dla niej najważniejsze!!!  Miasto-Uzdrowisko tak jak leży na samym końcu Polski, tak jest traktowane przez wszystkie szczeble władzy. Obraz nędzy i rozpaczy!   

Tymczasem jak wygląda dla porównania cała linia kolejowa Doliną Popradu, aż do Leluchowa. Nowoczesne dworce z pełną infrastrukturą pasażerską. Nowoczesne poczekalnie, ocieplane, z nowoczesnymi sanitariatami, wyposażone w świetlną informację. Zapowiadany jest ruch pociągów. Wsiadanie i wysiadanie na wysokich peronach. Te dworce są  wyremontowane i od nowa wybudowane przez PKP. Większość powstała na terenie wsi. Jak to wygląda w Krynicy-Zdroju, Perle Polskich Uzdrowisk? Nie potrzeba wielkiej inteligencji aby zrozumieć, że coś tu nie pasuje i brakuje kropek do zakończenia tematu!!!  

A więc ruszamy w podróż z dworca w Krynicy-Zdroju. Po długim oczekiwaniu na pociąg w różnych warunkach atmosferycznych, pod chmurką, wsiadamy z niskiego peronu wspinając się po wysokich schodach do wagonu. Przejeżdżamy przez przystanek w Powroźniku, którego peron tak samo wygląda  jak ten krynicki. Perony i torowiska w tych dwóch, ostatnich, traktowanych po macoszemu  miejscowościach  mają zmienić swoje wyglądy dopiero po roku 2031, być może,  tak oświadcza rzecznik prasowy PKP PLK. Dojeżdżamy do przystanku Muszyna Miasto, tu już zaskakuje nas długi i wysoki peron. To nie koniec wrażeń bo Muszyna Główna również wita wysokim peronem, a co najważniejsze TOI TOI! Dworzec zamknięty tak samo jak w Krynicy, ale TOI TOI, to już luksus na tym terenie. Kolejna część trasy kolejowej aż do Nowego Sącza przypomina sekwencje z najlepszych bajek. Nowoczesne dworce kolejowe i otaczająca ich infrastruktura to już przejście do innego wymiaru czasowego. Całkowicie nową historię trasy kolejowej otwiera Milik, a następnie w kolejności: Andrzejówka, Żegiestów Zdrój, Żegiestów, Wierchomla, Zubrzyk, Łomnica-Zdrój, Piwniczna, Piwniczna-Zdrój, Miodów, Rytro, Barcice, Stary Sącz i dojeżdżamy do Nowego Sącza. Piękna trasa, przepiękne nowoczesne dworce, z całym potrzebnym dla podróżnych uposażeniem.

Krynicę jak widać ktoś usilnie broni przed cywilizacją, można powiedzieć, że uparcie, stanowczo i skutecznie. Stąd też nie należy się tu spodziewać konkretnych rozwiązań komunikacyjnych w najbliższej przyszłości. Nikt też z władz różnego szczebla hierarchii państwowej czy samorządowej nawet nie próbuje zmienić, czy choćby przyspieszyć bieg wydarzeń w tą dobrą stronę. Lubią się pokazywać w Krynicy, na wszelkich forach, czy konferencjach przy tematach związanych z komunikacją, nie zwracając w ogóle uwagi na sytuację krynicką. Bardzo ciekawe i zastanawiające. Wyobraźmy sobie szewca bez butów, chodzącego boso!!! Coś co nie jest zrozumiałe i nie jest pojęte dla ludzkiego mózgu!!!

Kopia interpelacji oraz odpowiedź Ministra Infrastruktury edytowane w artykule za zgodą Posłów.

Płyta: Poszybować hen nad ziemię. Utwory: Refleksja, Jeszcze dalej

Relacja filmowa, muzyka instrumentalna

Andrzej Gulewicz  MTV 24