Gorące owacje dla artystów zakończyły drugi dzień Festiwalu
Niekończącymi się brawami nagrodziła festiwalowa publiczność artystów ze Lwowa za żywiołowe wykonanie „Rigoletta” Giuseppe Verdiego. Wcześniej, równie gorąco melomani przyjęli wykonawców Koncertu Popołudniowego oraz wydarzeń na deptaku: Spotkania z Artystą i porannego Koncertu Promenadowego. Gorąca atmosfera panuje od kilku dni w Krynicy nie tylko pogodowo, pierwsze punkty programu tegorocznego Festiwalu zdecydowanie trafiły do serc melomanów.
Lwowscy artyści zostali nagrodzeni owacją godną największych sław stających na festiwalowej scenie, ale aplauz widowni słychać było nieustająco po każdym akcie. Nie bez powodu, na podstawie zdjęć i zachowanych materiałów, można przypuszczać, że klasyczne, zgodne z założeniami autora jeśli chodzi o stylistykę przedstawienie, jakie zobaczyliśmy w Krynicy, w dużej mierze mogło swoim anturażem przypominać to, w którym w Metropolitan Opera śpiewał Jan Kiepura.
Krynickiej publiczności szczególnie trafiła do serc partia tytułowego Rigoletta w wykonaniu Oresta Sidira oraz jego głęboka interpretacja muzyczna i aktorska postaci pogrążonego w rozpaczy ojca, jakim jest Rigoletto w ostatnim akcie dzieła. Fenomenalnie wyśpiewane arie jego scenicznej córki Gildy, w którą wcieliła się sopranistka Marianna Tsvietinska – publiczność doceniła za interpretację i barwę głosu wyraziście podkreślającego charakter postaci. Należy też wspomnieć o Księciu, którego partię wykonał Mychajło Malafij. To postać, w której można było usłyszeć na nowojorskiej scenie patrona festiwalu. Lwowski śpiewak zachwycił m.in. duetem z Gildą oraz otwierającą spektakl sceną w pałacu.
Zanim jednak zabrzmiały pierwsze takty słynnego dzieła, ukraińscy muzycy podziękowali za okazywane ich rodakom serce i pomoc, odgrywając hymn Polski i Ukrainy.
W Pijalni Głównej operę uważaną za dzieło, w którym Verdi osiąga apogeum muzycznych uczuć i namiętności zobaczyliśmy w wykonaniu artystów Lwowskiego Narodowego Akademickiego Teatru Opery i Baletu im. Salomei Kruszelnickiej. Poza wymienionymi już postaciami, w wystawionym na krynickiej scenie dziele wystąpili także: Nazar Pawlenko jako Sparafucile, Wołodymyr Shinkarenko w roli Monterone`a, Witalij Rozdajgora jako Borsa, Mykoła Kornutiak w partii Marulla i Dmytro Kokotko jako Chaprano oraz Chór i Orkiestra Lwowskiego Narodowego Akademickiego Teatru Opery i Baletu.
Orkiestrą dyrygował Ivan Cherednicenko, chórmistrz Wadym Jacenko, a dzieło wyreżyserowała Halina Volovetska.
Niedzielny koncert galowy poprowadziła Regina Gowarzewska.
Opera wystawiona na scenie w Pijalni Głównej zakończyła drugi dzień 56. edycji Festiwalu im. Jana Kiepury, ale tego dnia Festiwalu działo się o wiele więcej, muzyczne i okołomuzyczne spotkania krynicka publiczność przyjęła niezwykle ciepło. Już rano, w tradycyjnym miejscu – Muszli Koncertowej, gdzie odbywają się Koncerty Promenadowe, drugi dzień Festiwalu rozpoczęły utwory Johanna Straussa w wykonaniu Kwartetu Smyczkowego Capitol. Na deptaku rozbrzmiewały takie kompozycje jak: walc „Wiener Blut”, którym kompozytor rozpoczął w 1873 roku współpracę z Orkiestrą Filharmonii Wiedeńskiej, „Radetzky Marsz” czy tercet z „Zemsty Nietoperza”. Melodie Straussa uzupełniły utwory Fritza Kreislera, Johna Richardy`ego i Cole`a Portera.
W samo południe w tym samym miejscu przenieśliśmy się w czasie. Na sentymentalną podróż do Krynicy dawnych lat zabrali publiczność goście Jerzego Snakowskiego: śpiewak operetkowy Jan Wilga, wielokrotny gość Festiwalu Kiepury i Aleksander Półchłopek, syn twórcy Festiwalu Stefana Półchłopka. W takim gronie nie mogło zabraknąć wielkiego hitu dawnej Krynicy: „Lat dwadzieścia miał mój dziad” i innych przebojów Jana Wilgi wykonywanych przed laty na Festiwalu Kiepury.
Równie gorąco melomani przyjęli w wypełnionej po brzegi Sali Balowej Starego Domu Zdrojowego dwa duety, które rozpoczęły cykl popołudniowych koncertów: duet na głos i fortepian: Zuzanna Nalewajek – mezzosopran i Katarzyna Rzeszutek – fortepian oraz skrzypce i fortepian: Jarosław Pietrzak (skrzypce), Julita Przybylska-Nowak (fortepian).
W programie koncertu operowe inspiracje wirtuozów epoki romantyzmu. Publiczność w Sali Balowej entuzjastycznie przyjmowała każdorazowe pojawienie się na estradzie mezzosopranistki Zuzanny Nalewajek, długo oklaskując także instrumentalne popisy artystów. Nie bez przyczyny, w Sali Balowej można było usłyszeć repertuar nieczęsto goszczący w programach muzycznych, w dodatku w Krynicy zabrzmiał on w mistrzowskim wykonaniu. Koncert ubarwił niezwykłymi opowieściami Jacek Woleński – skarbnica wiedzy o muzyce i muzycznym świecie.
Drugi dzień 56. edycji Festiwalu im. Jana Kiepury obfitował w muzyczne doznania i emocje najwyższej klasy, czego dowodem gorące i niekończące się owacje towarzyszące każdemu z wydarzeń.
Przed nami jeszcze sześć dni uczty nie tylko dla ucha, ale też dla oka. Już jutro na scenie Pijalni Głównej „Don Kichot” na podstawie dzieła Migueal de Cervantesa. W wersji baletowej przedstawią go artyści Lwowskiego Narodowego Akademickiego Teatru Opery i Baletu im. Salomei Kruszelnickiej.
Andrzej Gulewicz MTV24
Źródło: Rzecznik prasowy 56. Festiwalu im. Jana Kiepury w Krynicy-Zdroju
Fot. Mikołaj Bała