W oczekiwaniu na zastępczą komunikację PKP
W oczekiwaniu na zastępczą komunikację PKP
Krynica-Zdrój 8 czerwca 2023r.
Jak długo coś, co pełniło rolę dworca ponad 12 lat temu w Krynicy-Zdroju, będzie odstraszało swoim wyglądem. Czy kolejne lata? Boże Ciało, strugi deszczu, gdzie się schronić? Duża poczekalnia zamknięta, bo zawalona jest aż po sufit miejską graciarnią. Ta mała „chwilowa” to dla kogo? Jakaś kpina. W styczniu, na mrozie oczekiwało na podstawienie składu Intercity ponad 40 osób. Dzisiaj w Boże Ciało widoczna na filmie grupa ludzi ledwo co się mieści przed wejściem do zamkniętej poczekalni. W jaki sposób mają się pomieścić w tym chwilowym „kurniku”. Przecież już po 11 czerwca ruszą pociągi, a tu jak było tak jest dalej. Przyjezdni „gonią” wokół dworca szukając jakiekolwiek informacji, omijając wielkie dziury w jezdni napełnione deszczówką. Sam dojazd, ulicą Ebersa wytłucze każdy samochód. Po za tym w tych dziurach jest woda, która pełni rolę błotnego prysznica dla przechodniów. Tak Krynica zachęca do przyjazdu? Niech się wstydzą również wszyscy ci, którzy mogą reagować a nie reagują na to co widzą!!!
Właściciel PKP Nieruchomości został poinformowany o katastrofalnym stanie dworca kolejowego wraz przynależnym terenem w Krynicy-Zdroju. Właściciel otrzymał również dokumentację fotograficzną i filmową. Jest wiadome, że umowa o przejęcie przez miasto budynku nie jest podpisana. Więc padło pytanie do rzecznika prasowego PKP Nieruchomości skąd w takim razie zezwolenie na zrobienie z dworca magazynu przeróżnych rupieci miejskich. Dlaczego nie funkcjonuje duża poczekalnia, dlaczego tak katastrofalnie wygląda jezdnia przed dworcem i to już tyle lat? Właściciel milczy a miasto ma w dalszym ciągu dostęp do pomieszczeń dworcowych. Turyści, przyjezdni bardzo źle się wypowiadają na temat tego co widzą, są wręcz zaskoczeni takim „marsjańskim” wyglądem. Nasuwa się pytanie jak długo to jeszcze potrwa, czy kolejne 12 lat, a może do końca świata? Jest na mapie taki kurort Krynica-Zdrój, gdzie podróżni wysiadają w polu. Jest się czego wstydzić, bo prawie w całym kraju podróżni wysiadają i wsiadają w „pantoflach”.
Muzyka instrumentalna – Andrzej Gulewicz Płyta – W światłach ciemności, utwór: „Lekki jak wiatr”
Relacja filmowa