Na początku lipca br. żaden rowerzysta nie miał możliwości skorzystania z „wychodka” w drewnianej budce usytuowanej przy przystanku rowerowym z placem zabaw, po drugiej stronie ulicy Zawodzie. Nikt nie skorzystał z tej darmowej usługi gdyż widok po otwarciu drzwi i fetor odrzucał odruchowo co najmniej metr do tyłu. Rozbity sedes wraz z klapą, kał i szkło na deskach. Kto się zatrzymał wsiadał na rower i jechał dalej.
Redakcja postanowiła, że nie będzie publikować zdjęć wnętrza wc, natomiast są one w każdej chwili dostępne do wglądu .
Pod koniec sierpnia rowerzyści przejeżdżający szlakiem rowerowym mieli taki sam widok jak w lipcu i nie mogli nadal korzystać z tego wc. Jak przystanek to przystanek. Tu przede wszystkim można i trzeba zregenerować siły. I co ? Sytuacja w wychodku nadal się nie zmienia, więc tym razem dla zarchiwizowania problemu zostało wykonane zdjęcie komórką.
Ponieważ rowerzyści lubią jeździć tym szlakiem i pokonywać dalekie trasy z Krynicy na Słowację i z Muszyny do Krynicy, więc przejeżdżając tą samą ścieżką rowerową postanowili jeszcze raz zwizytować oczywiście „za potrzebą” ten obiekt, już tym razem po raz trzeci w przeciągu trzech miesięcy i zastali to samo, ten sam widok. Jak było na początku lipca tak jest do chwili obecnej, czyli mamy już 28 września 2023r. Nic, ale to nic się nie zmieniło, widok jest tak ohydny, że przechodzi momentalnie apetyt.
To wszystko robią ludzie. Jeden drugiemu jak może tak „umila życie”. To fakt!
Ale nasuwają się zasadnicze pytania, na które należałoby odpowiedzieć. Kto odpowiada za te obiekty, kto powinien je kontrolować i utrzymywać? Kto pozwala na to żeby one tak wyglądały? To jest karygodne aby przez trzy miesiące, i to w największe upały nikt władny sprawie nie zwizytował obiektu, a co najważniejsze nie doprowadził go do normalności.
Należałoby natychmiast, ale to natychmiast naprawić lub wymienić urządzenia, gruntownie wysprzątać pomieszczenie wc , a co najważniejsze wszystko dokładnie zdezynfekować.
Tą trasą jeżdżą turyści z całej Polski oraz z sąsiedniej Słowacji. Nie przystoi w ten sposób przyjmować gości. Albo obiekt będzie normalnie funkcjonował tak jak w cywilizowanym świecie albo należy go zamknąć.
Dla porównania można zobaczyć, najlepiej osobiście jak wygląda podobny obiekt wc , usytuowany przy kładce rowerowej w Miliku. Czysto, schludnie, pachnąco jak w hotelu sześciogwiazdkowym!
Andrzej Gulewicz MTV24
Fot. aut.